|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Murlough
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:53, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wróci, gdyż usiadł w tej samej chwili na karczysku wychudłego ogiera. Ten nagrodził go cichym i krótkim parsknięciem.
Mgła unosząca się tuż nad taflą wody idealnie maskowała M. Tylko jego niektóre "kontury" były widoczne z bliższej odległości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Vinette
Samotnik
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:30, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Na oślep kroczyła do przodu, poszukując wzrokiem choćby najmniejszego punktu odniesienia. No, oczywiście pomijając tę wszechobecną mgłę. Jej z pewnością było tu za dużo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Murlough
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 20:44, 21 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Głośne pluski wody wydały miejsce, w którym szła teraz nieznajoma mu klacz. Kroki były wyraźne, coraz głośniejsze. Lekkie zarysy ciemnej klaczy stały się widoczne, mimo iż mgła była gęsta.
On zaś nie ruszał się. To wydałoby jego położenie, a tak są jakieś szanse, że Vinette go nie zauważy. Stał tak i czasem uniesiwszy w górę lub w dół łeb wypatrywał się w białą mgłę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vinette
Samotnik
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:10, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W oddali zamajaczyły jej jakieś ciemne zarysy, ledwie co widoczna postać. Czyżby jakis inny koń? Nie, to niemożliwe. Kto spędzełby czas w tak ponurym miejscu, położonym z dala od 'centrum' WWG? To pewnie tylko jakaś skała lub inny wytwór przyrody do złudzenia przymonijące coś, czym tak naprawdę nie jest- przekonywała samą siebie. Mimo wszystko ruszyła w tamtą stroną, powolnie ciągnąc nogę za nogą, jak gdyby próbując na siłę przedłużyć ten czas niepewności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Murlough
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:05, 23 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ogier wyczuł niepewność klaczy. Postanowił ją "odegnać", choć raczej myślał, że ta próba zakończy się totalną klapą.
Szybko wyrwał przednie kończyny w górę stawając dęba. Zarżał przenikliwie, nietypowym dla koni odgłosem. Wymachnął przed siebie kilka razy niebezpiecznie chudymi, aczkolwiek nie najgorzej zbudowanymi kończynami i zarzucił łbem. Wszystko razem dało nie przyjemny, strachliwy pokaz. Wyglądał jakby jakiś potwór wyłonił się spod tafli wody, gdyż naokoło oczywiście rozbryzgała się woda.
Evra, by jeszcze więcej dodać dramatyzmu do tej sprawy, wzbił się obok Murlougha z przeraźliwym, przeszywającym na wylot jazgotem wystraszonego ptaszyska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vinette
Samotnik
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:26, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Teraz wiedziała to już na pewno- to był koń. Wściekły koń, który jakoś nie marzył o jej towarzystwie, o towarzystwie kogokolwiek. Taa… Czyżby myślał, że swom ‘pokazem’ odciągnie od siebie Vinette? O, nie- nie ma tak dobrze, kotku. Klacz bowiem już nie raz w swoim życiu miała okazję widzieć podobne ‘akcje’. Chociaż ta była inna, nietypowa. Ten odgłos, przeraźliwy krzyk rodem z piekieł i towarzyszące temu wszystkiemu ptaszysko… Czyżby właśnie miała okazję spotkać dziedzica samego Szatana?
Ciągnięta nieogarniętą ciekawością ruszyła w jego stronę, gotowa by w razie czego rzucić się do ataku.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vinette dnia Pon 21:26, 24 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Murlough
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:49, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Ogier opadł na ziemię z długim, przeraźliwym rżeniem, jak koń, którego wyciągają z płonącej stajni. Głośne rżenie wydobywało się z klaty i M. ledwo co otwierał pysk.
Evra cały czas groźnie skrzeczał.
Echo rozniosło się głośnym echem po milczącej okolicy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vinette
Samotnik
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:09, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Vinette nie potrafiła się powstrzymać. Musiała Mu odpowiedzieć.
Z wrzaskiem uniosła swe ciężkie przednie kopyta ku górze, niemalże stając całkowicie prosto. Dzikie rżenie poniosło się po całej okolicy.
Podczas całego tego ‘zabiegu’ klacz cały czas wpatrywała się w ogiera, jak gdyby zastanawiając się, czy oby na pewno jest tym, na kogo wygląda z pozoru- koniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Murlough
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:34, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Uniósł brwi znacznie ku górze. Nie wyrażało to jednak najmniejszej kry zdziwienia, zachwytu,strachu, szacunku czy jakiś tam innych głupot. Po prostu uniósł je odruchowo, przyglądając się bezsensownym poczynaniom klaczy. Co ona niby chciała mu powiedzieć, pokazać mową ciała? Że jest silniejsza, większa...? Zresztą - nie ważne.
Uniósł łeb w górę i ostrzegawczo położył po sobie uszy i nozdrza wysunął na przód, unosząc je wyżej niż uszy. Wyglądało, jakby chciał ruszyć na atak. Jednak on tylko stał w miejscu i nieznacznie przyglądał się poczynaniom karej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vinette
Samotnik
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:39, 28 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się krzywo. Nie, nie, wcale nie chciała pokazać, że jest silniejsza od ogiera. Po prostu okazała (w nieco dziwaczny sposób?), że wcale się go nie boi, że swym zachowaniem nie odcięgnie jej od siebie. Nie była przecież tchórzem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Murlough
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:43, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Gdy fale rozbitej przez kopyta wody opadły i tylko ich szum rozprzestrzenił się w zapomnienie przez echo, niosąc je daleko za zakręt rzeki, ogier postanowił coś rzec. Było to nietypowe zachowanie, gdyż naprawdę Murlough rzadko kiedy się odzywał, szczególnie w tak błahej sprawie, ale wiedzieć chciał, kto stoi przed nim pod zasłoną mgły.
- Ktoś ty i czego chcesz...? - cichy pomruk ogiera, który wcale nie był skory do rozmów, a barwa głosu była "mroczna" i ochrypła, nieprzyjemna do ucha. Mimo iż koń stał kilka, może kilkanaście metrów przed nią, woda postanowiła zdziałać swoje. Głos, który normalnie kara usłyszała by znad przeciwka, rozległ się teraz ze wszystkich stron. Dziwaczne, a za razem skuteczne. Dzięki temu dopiero klacz mogła mieć dalsze podejrzenia, czy aby na pewno osobnik stojący przed nią jest żywym stworzeniem, koniem!
Evra wydał z siebie cichy skrzek, który jakby naśladował pytanie zadane przez swego przewodnika. Dziwaczne zjawisko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vinette
Samotnik
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:22, 04 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
-Kim jestem? Spytaj raczej kim byłam- parsknęła dość głośno. Drugie z pytań całkowicie zignorowała. Jeszcze się przekona, po co tu przyszłam. Potem.
Klacz zastanawiała się, gdzie tak właściwie jest ogier. Głos dobiegał bowiem praktycznie ze wszystkich stron. A może tego głosu wcale nie było? Może to tylko głupie, wyimaginowane wrażenie? Nie. To wszystko działo się naprawdę. Skrzek ptaszyska uświadomił to Vinette aż za dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vinette dnia Pią 13:22, 04 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clarry Darry
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:52, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Jak na pannę w kwiecie wieku wkroczyła dość pokracznie, lecz ten "pokrakizm" dodawał jej uroku. Gdyby to była baśń, Clarry powinna wyrosnąć z brzydkiego kaczątka na piękną klacz, dumną i majestatyczną. Nie udało jej się to. Może i wyrosła na coś, co można było by nazwać "ładnym" ale wszystkie postacie, które spotykała, zwracały uwagę raczej na jej pokraczność i charakter. Aczkolwiek miała w sobie to coś. Może gdyby była przy niej jakaś doświadczona klacz, która mogłaby ukształtować ją, kiedy Clarry jeszcze była "plastyczna", kraina wwg zyskałaby klacz, a tak powrócił tu tylko koń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Persvasion
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:46, 11 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Snuła się ponuro po krainie wwg. Romyślała nad różnymi sprawami. Zastanawiała się gdzie są te konie, gdzie są jej znajomi, z którymi świrowała jeszcze nie tak dawno. Tyle spędzonych chwil razem i tyle wspaniałych przygód. Tęskniła za tym. Było jej teraz bardzo smutno. Nie chciała, aby te retrospekcje zżarły ją od środka. Postanowiła więc rozejrzeć się wkoło. Może kogoś znajdzie sobie do towarzystwa. Rozglądała się. Nareszcie miała jakiś cel na dziś :) Z lepszymi perspektywami na lepsze jutro ruszyła stępem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clarry Darry
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 12:11, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Clarry wzięła głęboki oddech życia. I jakby przyzywając swój cień, cień Galaxy i innych towarzyszy dzieciństwa, które spędziła na tej murawie, zarżała głośno i zatoczyła krąg po całej krainie wwg. Te trzy lata włóczęgostwa dały jej coś, czego nie dała żadna z gonitw z nieodłączną niegdyś Galaxy, dały jej tą pewność ruchu w galopie. Galop - kwintesencja życia, jedyny chód w którym czuła się pewnie, w którym mogło wydarzyć się wszystko, a ona nadal biegła. Spojrzała za siebie, zobaczyła cień małej Darry a obok kochaną Galopadę! Zrobiła obrót o 180' i zatrzymała się. Cienie pobiegły, pokracznie, dalej, a Galaxy nawet przewróciła się. Wspomnienia. Tak, piękne wspomnienia sprawiły, że Clarry wróciła. Jak się okazało, wróciła tylko do miejsc, koni już tu nie było. Kiedy tak stała i roniła łzy wzruszenia, przypominając sobie wszystkie te chwile spędzone z przyjaciółką, spostrzegła konia, "Siwek" stępował w jej stronę. No tak, jak zawsze okazała swoje niewychowanie i brak przystosowania do życia w społeczeństwie. Pogalopowała w jego, jej, stronę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|