Las Szepczącego Strumienia

Nassira · Wysłany: Sob 18:58, 19 Mar 2011 Temat postu:

Nadal przyglądała mu się ciekawie. Zastrzygła uszami, mrużąc oczy. Słońce nieśmiało przezierało przez chmury. Idzie wiosna. Najwyższy czas.
- Nassira - odrzekła po prostu. Chaia zaintrygował ją. Nie wiadomo było właściwie, co takiego miał w sobie, jednak siwą to przyciągało. Machnęła ogonem i uniosła łeb do góry, ukazując delikatną, smukłą linię szyi. Parsknęła głośno. Czuła się swobodnie w towarzystwie Chai. Kara klacz była zupełnie nieobecna, toteż Nass nie zwracała na niej najmniejszej nawet uwagi. Nie zdziwiłaby się, gdyby Liria odeszła, a ona sama zauważyłaby to dopiero przy opuszczaniu tego miejsca. Przecież gdy tu przybywała, obecny był tu i ogier, i klacz. A teraz? Mniejsza z nią.
Śnieżnobiały, drobny koń, przywodzący na myśl nadrzeczną mgłę, schylił się ku wodzie. Tym razem nie piła z pragnienia. Po prostu ot tak, nie wiadomo dlaczego.
- Od dawna bywasz na tych terenach? - zagadnęła, mimowolnie zerkając na rozmówcę.

Chaia · Wysłany: Śro 19:26, 23 Mar 2011 Temat postu:

Na chwilę pozwolił powiekom by przysłoniły jego oczy, a umysłowi aby odetchnął. Dzień jakby po raz kolejny odgrywał to samo przedstawienie, według tego samego scenariusza. Odczuwał nudną monotonię, którą ogarnęła nie tylko świat, ale i także dusze. Nikt już nie słuchał tego cichego szeptu strumienia, który uspokajał zmysły. Wszyscy szukają inności w tym co jest i pozostanie identyczne.
-I tak, i nie. Tak jak wielu powróciłem na te tereny, jednak wiem, że nie są takie jak wtedy kiedy je opuszczałem i ja też się zmieniłem.- Kilka kolejnych słów popłynęło śladem poprzednich tonąc w odbitym niebie. Tło chabrowego całunu poczęło powoli pokrywać się błyszczącym, srebrnym pyłem. Mrok gęstniał niczym mgła w ponury jesienny dzień.

Kryśka

fajna historia