Lodowy Las

Minty

Jak sama nazwa wskazuję jest lodowy. Z drzew zwisają lodowe sople, a ziemia pokryta jest śniegiem. Nawet w środku lata jest tam zimno. Przy wejściu do lasu od strony wschodniej znajduję się mała jaskinia. W sercu lasu jest małe jezioro które jest wiecznie zamarznięte, więc można się na nim ślizgać. Trudno tu o jedzenie więc konie które tu mieszkają dość często muszą opuszczać to miejsce by coś zjeść.

Minty powoli wbiegła do lasu. Świetnie znała to miejsce, bo przecież się w nim urodziła. Z jedzeniem w pysku skierowała się do swojej groty położonej we wschodniej części lasu, by się ogrzać. Gdy znalazła się w jaskini upuściła jedzenie na wyszykowane miejsce i położyła się na swoim posłaniu. Nie było to królewskie łoże ale dało się na nim odpocząć. Zmrużyła oczy, lecz nie zasnęła. Zaczęła cicho śpiewać piosenkę którą kochała. Spojrzała w stronę wyjścia, lecz nikogo tam nie było więc znów pogrążyła się w śpiewie.

Ramzes

Wszedł powoli rozglądając się z zaciekawieniem. Niedawno tu przybył, a kraina ta nie przestawała go zadziwiać przedstawiając mu coraz to nowe widoki jak na przykład ten las. Stąpał bardzo cicho jednak usłyszawszy śpiew zaczął iść jeszcze ciszej o ile było to w ogóle możliwe. Ciekawiło go skąd dochodzi ta muzyka. Szedł powoli i nagle wśród drzew ukazał się jego oczom niesamowity widok. Była tam jaskinia ukryta wśród zarośli pokrytych szronem. Nie miał śmiałości zajrzeć do środka, stanął więc u jej wejścia i nasłuchiwał dźwięków wydobywających się z pyska pewnej klaczy, której nie znał, ale za taki głos chętnie by poznał.

Furia

Ostrożnie stawiając każdą nogę Furia przybyła do lasu. Nogi zapadały jej się w śnieżnym puchu. Dawno tu nie była, od kąt pamięta zawsze lubiła to miejsce. Zauważyła siwego ogiera nasłuchującego czyjegoś śpiewu. Również zainteresowało ją to nietypowe zjawisko. Podeszła bliżej jaskini, jednak trzymała dystans. Skinęła z szacunkiem łbem do ogiera. Złapała zębami ośnieżoną gałązkę i pociągnęła nią, a śnieg spadł jej na pyszczek. Wyglądało to niemal komicznie.

Ramzes

Spojrzał w stronę nowoprzybyłej. Odwzajemnił skinienie łba. Podszedł do nieznajomej ze słowami: -Nie wiesz przypadkiem kto tutaj tak pięknie śpiewa? Stoję tu już dłuższy czas i nie mogę zrozumieć ani słowa z tej piosenki, bo rozprasza mnie to brzmienie. - Powiedział i spojrzał znów w kierunku jaskini. Miał ochotę tam wejść, ale z drugiej strony miał wrażenie, że byłoby to niemal świętokradstwo, dlatego też postanowił pozostać na zewnątrz.

Minty

Nadstawiła uszu i zamilkła. Usłyszała czyjeś kroki i rozmowę. Powoli wstała i wyszła z jaskini. Na zewnątrz stały dwa konie które najwyraźniej były zaciekawione tym miejscem.
- Witajcie, szukacie kogoś? Jeżeli chodzi wam o moją siostrę to nie ma jej tutaj - powiedziała dość chłodno, lecz na jej pysku zagościł uśmiech.
-Może wejdziesz?- zwróciła się do siwego ogiera i spojrzała mu w oczy- Zapewniam Cię, że jest tam cieplej niż tu.- dokończyła i powoli zaczęła iść w stronę wejścia do jaskini nucąc przy tym swoją piosenkę.

Ramzes

Spojrzał na klacz, która wyszła z jaskini. Przechylił łeb przyglądając się jej z zaciekawieniem. Niewiele obchodziła go jej siostra kimkolwiek była. Zapewne nawet jej nie znał gdyż przybył do tej krainy niedawno. Interesowała go tylko ta melodia. - Co to za piosenka? Ta którą śpiewasz? - Spytał nie ruszając się z miejsca. Obejrzał się na Furię i rzekł - Chodź z nami do środka. Trochę tu...zimno, nieprawdaż?- Dodał z uśmieszkiem i ruszył za Minty licząc na to że Furia pójdzie za nimi.

Furia

Obserwowała z dystansem całą tą sytuację. Nie wiedziała czy powinna wejść. Siwy ogier zaprosił ją do środka, ale lokatorka?... Nie za bardzo. Zrobiła dwa kroki w kierunku jaskini i przystanęła orientując się że nadal ma śnieg na pysku. Potrząsnęła łbem a biały puch zleciał z niej podobnie jak z gałęzi. -Nie wiem czy powinnam- uśmiechnęła się uprzejmie do siwego.

Ramzes

Na te słowa zatrzymał się. Widząc śnieg na pysku klaczy parsknął śmiechem lecz tak na prawdę do śmiechu mu nie było. Nie chciał urazić żadnej z klaczy, jednak Furia miała rację, Minty zaprosiła do jaskini tylko jego... Co miał zrobić? Bardzo chciał wiedzieć co to za piosenka, ale z drugiej strony miał ochotę porozmawiać z Furią... Nie chciał zostawiać jej samej na polu i to nie tylko ze względu na to że to nie uchodzi, ale po prostu ta klacz budziła w nim sympatię. - Masz rację Furio. - Rzekł z uśmiechem w jej stronę i dał jej skinieniem łba znak, żeby poczekała, po czym ruszył nieco szybszym krokiem za Minty. - Hej, a czy moja znajoma może wejść z nami? Jak sama powiedziałaś jest bardzo zimno... nie zajmiemy Ci dużo czasu. - Powiedział, w nadziei że klacz się zgodzi. Posłał jej przy tym miły uśmiech.

Furia

Przekręciła łbem obserwując zachowanie ogiera. Widziała że jest rozkojarzony. Nie chciała sprawić mu przykrości więc oparła się lekko o drzewo i zaczekała. Nastawiła uczy i usiłowała usłyszeć o czym rozmawia z klaczą, jednak nic nie usłyszała. Pochyliła łeb ku swej nodze i podrapała się pyskiem.

Minty

-Oczywiście, że może wejść, naprawdę nie robi mi to różnicy. Mnie zwą Minty czasem też Śnieżna Pani a was?- zapytała wchodząc do jaskini i uśmiechając się słodko- A ta piosenka nie ma tytułu, bo sama ją ułożyłam- zwróciła się do ogiera znów się uśmiechając.- Możecie zająć mi nawet dużo czasu kocham gości. Szczególnie takich jak wy. Wchodźcie, wchodźcie przecież na dworze jest zimno.-powiedziała i dumnym krokiem weszła do jaskini.

/// o ile się nie mylę to jeżeli w temacie piszą więcej niż 2 osoby obowiązuję kolejność a b c a b c a b c . A mnie jakoś kolejka omija. O i mam punk 15 regulaminu ogólnego.

Bucefał

Szedł szybkim stępem przed siebie, nie bardzo jednak zwracając uwagę, na to co ma przed sobą. W pewnym momencie poślizgnął się i rozejrzał wokół. Śnieg wokół, pod kopytami lód. Znał to miejsce. Lodowy Las.. Uśmiechnął się lekko i ruszył kłusem przed siebie ślizgając się co jakiś czas. Kryształki lodu osiadły na jego grzywie i sierści, kontrastując z czernią.

Ramzes

//Sorki nie wiedziałem...będziemy teraz już tego przestrzegać :)))//

Uśmiechnął się z wdzięcznością. Odwrócił się do Furii - Chodź z nami, już masz oficjalne zaproszenie na które czekałaś. - Powiedział do niej z uśmiechem. Podążył za Minty. - Miło mi. Na mnie mówią Ramzes. - Zwrócił się tym razem do drugiej klaczy. - Sama ją ułożyłaś? Hm..brzmi ciekawie. Masz piękny głos Minty. - dodał z uśmiechem.

Furia

Emm, nie za bardzo spodobała jej się zachęta ogiera, jednak ruszyła za nim. Rzeczywiście zrobiło się na prawdę zimno. Kiedy przekroczyła próg jaskini, poczuła różnicę temperatury. Wypadało się przedstawić. Podeszła do pozostałej dwójki koni - Ja jestem Furia- uśmiechnęła się do nich - Również mi miło.- dodała po chwili i zapatrzyła się w ciemną otchłań jaskini .

Minty

-Dziękuję- zwróciła się do Ramzesa- I mi również jest miło Furio- powiedziała i odwróciła się by zobaczyć co dzieję się na zewnątrz. Po chwili wpatrywania się w jedno miejsce zauważyła kształt który wciąż się przybliżał. Przyjrzała się mu dokładnie i dostrzegła, że jest to sylwetka konia. Ogiera. Pędzącego w tą stronę. Po policzku popłynęła jej łza. Wiedziała kto tak biegł. Wiedziała lecz nie miała zamiaru tego zdradzić.

Bucefał

Przyśpieszał z każdą chwilą, cudem nie wywracając się na śliskim podłożu. W jego ślepiach pojawiły się wesołe iskierki. Zwolnił metr przed jaskinią i nie zrobił kroku dalej.Zastanawiał się nad czymś. Machał energicznie, nieco niecierpliwie ogonem z boku na bok.Z jego chrap wydostawała się para,kilka płatków śniegu opadło na jego grzbiet i roztopiło, spływając zimnymi strużkami po jego sierści.