Duża plaża

Seabiscuit

- Och, to oczywiste. Uczył mnie sam Picasso. - mruknął i zbliżył się o krok do Chanell.

Chanell

- Przesadzasz. - Rzekła uśmiechając się szeroko. - Oczywiście nie są lepsze od moich. - Prychnęła triumfalnie.

Seabiscuit

- Jako że musisz sama się dowartościowywać, pomogę ci. Tak, twoje są o wiele lepsze. Jak moje mogłyby się z nimi równać? - zaczął nawijać.

Heavy

Ogier przybiegł spokojnym kłusem z głębi plaży, lekko stawiając kopyta na piasku, zatrzymał się przy brzegu zostawiając ślady na pisaku po hamowaniu z kłusa. Stał tuż nad taflą wody, a przypływy moczyły mu kopyta...

Chexy

Po chwili na plażę wbiegła Chexy. Poruszała się spokojnym, zebranym galopem. Zwolniła będąc kilka metrów od wody. Zauważając siwka, podeszła do niego.
- Hej!

Heavy

Nastawił ucho słysząc zbliżającego się konia, tkwił w bezruchu do momentu az klacz się odezwała - hej - odwrócił łeb w jej kierunku a na jego chrapy wstąpił ciepły uśmiech.

Chexy

- Jak masz na imię? - spytała i uśmiechnęła się do ogiera delikatnie, ciepło. Machnęła kilka razy ogonem, niczym biczem. Wciągnęła w chrapy morską, orzeźwiającą bryzę.

Heavy

- jestem Heavy - przedstawił się, mówił to przyjaznym tonem - a Ty? jak Cię zwą? - spytał klaczy by dowiedzieć się czegoś o niej. Jakoś go zaintrygowała od samego początku.

Chexy

- Moja matka nadała mi imię Cassandra, jednak ja obrałam sobie inne imię - Chexy. - powiedziała i machnęła ogonem. Schyliła łeb i potarła nim o przednią nogę.

Heavy

- Chyba Chexy bardziej do Ciebie pasuje - odparł a delikatny uśmiech nie znikał z jego chrap - ładnie - dodał po chwili zastanowienia, cieszył się że znalazło się jakieś towarzystwo i to nie byle jakie.

Chexy

- Serio? Dlaczego tak uważasz? - lepiej do niej pasuje? No, może. Ona sama zdążyła się już do swojego nowego imienia przyzwyczaić i nawet jej się ono spodobało. Chexy...

Heavy

- nie wiem tak jakoś - uśmiechnał się głupio, jakby sam nie wiedział jak argumentować swoje zdanie, po prostu uważał że lepiej do niej pasuje - nie znam Cię co prawda ale Chexy jest takie bardziej energiczne jakby

Chexy

- No, słyszałam takie opinie. - powiedziała. - Ale chyba dlatego, że Chexy jest takie krótkie i miękkie, a ja jestem bardzo drobną klaczą. - stwierdziła. - Ale mniejsza o to. - skwitowała. - Co sprowadza cię do krainy?

Heavy

- Nie lubie tego pytania, sam nie wiem co tu robie, skąd się wziąłem, po co tu jestem i czego tu szukam - odpowiedział - jestem tu bo jakoś szedłem aż tu trafiłem, zostałem na dłużej, nic ciekawego - uśmiechnął się wesoło - a może Ciebie coś konkretnego tu sprowadza?

Chexy

- Nie no, po prostu lubię podróżować, a ta kraina jest... moim miejscem zaczepnym? Hm, zaczepnym. Można to tak nazwać. Jeśli nic mnie tu nie będzie trzymać to wyruszę dalej. - powiedziała.