Wydmy

Curre Calypso

Na widnokręgu, pojawiła się siwa plamka, która z czasem zaczęła przybierać kształty ssaka z rodziny koniowatych.
Klacz widziała przed sobą tylko wirujące kilogramy piachu.Więc nic dziwnego iż obryzgała ogiera piachem, zauważając..może raczej czując opór. <lol>

Alguien

Zaczął uważnie obserwować siwą klacz. Machnął porywczo kilka razy ogonem. Po upływie kilku chwil oderwał swój wzrok, błądząc nim po niebie. Nie potrafił do tej pory odnaleźć swojego miejsca. Odszedł, bo rodzice odeszli - zniknęli. Zabolało go to, bardzo. Nie zamierzał czekajac na nich, 'wychował' się sam. Bez niczyjej pomocy, teraz czuje urazę do swych najbliższych.

Curre Calypso

Cofnęła się w pośpiechu, równocześnie zauważając iż ogier, niezbytnio przejął się nagłym dość mocnym pchnięciem.
-Witaj, i wybacz moją nieuwagę.
Rzekła, obserwując podejrzliwie karusa, który teraz wydawał się być nieobecny.. w głębokim zamyśleniu.

Alguien

-Przyzwyczaiłem się - odpowiedział przenosząc wzrok na nią. Westchnął głucho. Nagle mocny podmuch wiatru rozwiał grzywę ogierowi. Robiąc mu nieład, parsknął oburzony. Widać, było że najmniejszy szczegół go drażnił.
Edit by Bez.

Curre Calypso

Milczała, równocześnie rozmyślając, czy ona by się z czymś takim pogodziła ?
-I dobrze Ci z tym ?
Spytała, śmiało patrząc ogierowi w ślepia.Stała nieruchomo, kuląc się w sobie, przy każdym chłodniejszym wietrze.

Titian · Wysłany: Czw 21:38, 11 Mar 2010 Temat postu:

Na wydmach pojawiła się młoda klaczka ślicznej maści palomino. To miejsce było dla niej zupełnie nowe i nieznane, lecz postanowiła, że zatrzyma się tu. Podeszła bliżej do wody, jednak nie zanurzała w niej ani skrawka swego ciała. Rozmarzona wpatrywała się w morze.

Ceres · Wysłany: Pią 15:08, 12 Mar 2010 Temat postu:

Przyszedł nad morze. Zatrzymał się blisko wody, tak, że ochlapywała mu pęciny. Parsknął i rozejrzał się. Nieopodal zauważył śliczną klacz. Była młoda, to było widać w jej ruchach, młodzieńczym rozmarzeniu widocznym w oczach i w tym jak patrzyła na morze. Zwrócił łeb w jej stronę i zarżał przyjaźnie.

Titian · Wysłany: Pią 15:18, 12 Mar 2010 Temat postu:

Odwróciła się i spojrzała na ogiera. Odpowiedziała mu skinięciem głowy i serdecznym uśmiechem. Była bardzo niesmiała, lecz postanowiła podejść do niego bliżej. Tak też zrobiła. -Witaj.- Powiedziała swym delikatnym głosem.

Ceres · Wysłany: Pią 15:28, 12 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnął się gdy tylko usłyszał jej głos. To ten typ klaczy. Które są delikatne i zmysłowe nie celowo, ale same z siebie. Wydawała się dość nieśmiała. Nie miał zamiaru jej zniechęcić.
- Witaj, piękna - odpowiedział i lekko trącił ją w chrapy.

Titian · Wysłany: Pią 15:35, 12 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się delikatnie i zmysłowo. Ceres miał rację. Nie była taka specjalnie. Taka już była, poprostu. -Jestem Titian.- Powiedziała z miłym uśmiechem. Ogier wywarł na niej miłe wrażenie.

Ceres · Wysłany: Pią 16:21, 12 Mar 2010 Temat postu:

Również się uśmiechnął i zastrzygł uszami.
- Titian... brzmi jak nazwa kwiatu - odparł po chwili. Spojrzał w stronę horyzontu i spytał. - Czy to pierwsze miejsce w które przyszłaś zwiedzając tę krainę ? Domyślam się, że dopiero tu przybyłaś. Wcześniej Cię nie widziałem.

Titian · Wysłany: Pią 16:31, 12 Mar 2010 Temat postu:

-Tak to pierwsze miejsce, w którym się zatrzymałam.- Powiedziała. Zastanowiła się chwilkę. -Mogłabym poznać imię mego rozmówcy?- Spytała żartobliwie i roześmiała się lekko. Coraz bardziej zaczynało jej się podobać w tej krainie.

Ceres · Wysłany: Sob 0:21, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Ceres - opowiedział krótko i przyjrzał się jej uważnie. Była radosna, zapewne pełna wigoru, marzeń. Najwidoczniej nie spotkała jeszcze nikogo ze stada Krwawego Księżyca. Westchnął cicho. Lepiej dla niej. Po chwili uśmiechnął się i powiedział.
- Jest tu wiele miejsc równie pięknych jak to. Ale równie wiele pięknych i niebezpiecznych zarazem. Chcę żebyś o tym pamiętała, Titian.

Titian · Wysłany: Sob 0:35, 13 Mar 2010 Temat postu:

Jej wargi podniosły się w lekkim uśmiechu. Potrząsneła lekko głową by rozwić grzywkę zasłaniająca jej piękne oczy. Spojrzała na Ceresa rozważając uważnie jego słowa. -Dobrze będę pamiętać.- Powiedziała. Na krótką chwilę odwróciła wzrok na morze, a jej oczy zabłysły.

Ceres · Wysłany: Sob 0:39, 13 Mar 2010 Temat postu:

Znów jej się przyjrzał i parsknął cicho.
- Nie muszę pytać Cię o wiek, widać, że jesteś młoda. Przybyłaś tu zupełnie sama ?
Trochę zdziwiło go, że spotkał ją bez towarzystwa. Nie sądził, że była tchórzliwa, nie. Po prostu trzeba wiele determinacji i wiedzy, by podróżować samotnie. Klacz go zaintrygowała.