Zachód Słońca

Shevty · Gość

Spojrzał poirytowany na DS

Klight · Gość

<przystępował i czekał na F.>

Mogrash

Nie zwracała najmniejszej uwagi na karego ogiera. Parsknęła cicho.

Shevty · Gość

Mogrash

//XD//
Nie zwracała uwagi, że on nie zwraca uwagi, że ona nie zwraca na niego uwagi <uff xD>

Shevty · Gość

Nie zwracał uwagi, że ona nie zwraca uwagi, że on nie zwraca na niego uwagi, że ona nie zwraca uwagi <muahahahahaha>

Jenna

*podeszła*

Destiny · Gość

<Podeszła do S.> Ave...

Tvetto

Witaj - parsknął i zrzucił z oczy grzywkę. --> Shevty

Ceres

Wgalopował na plażę.Zatrzymał się gdy był tuż przy wodzie.Wpatrzył się w zachód słońca i westchnął lekko.Rozglądał się czy nie ma tu Irish.

Nanetta

Przygalopowała - a jakże inaczej. Rozgladała się wokoło. Kogo ona mogła szukać? Wszyscy przyjaciele odeszli. Zostawili ją. Nie mówiąc o Ardito. Cicho westchnęła. Nie chciała się tym zadręczać. Trzeba żyć dalej. W końcu zauważyła sylwetkę araba. Podkłusowała. - Witaj - rzekła cicho. Ledwie dosłyszalnie.

Ceres

Pochyliłem się w jej stronę i przyjrzałem się jej uważnie.Emanowała dziwnym nostalgicznym smutkiem a jednocześnie jej oczy błyszczały.
- Witaj Irish - odpowiedziałem równie cicho i uśmiechnąłem się do niej.Klacz pięknie wyglądała w promieniach zachodzącego słońca.

Nanetta

Cóż, nie będę się zadręczać - pomyślała. -Nie dziś - uśmiechnęła się. - Przejdziemy się? - spytała ogiera wskazując łbem długą plażę.

pakito

Wbiegła. Spojrzała na siwą klacz. Weszła do wody. Spojrzała w niebo, poczym na swoje odbicie

Ceres

- Oczywiście. - odparłem wciąż się uśmiechając a po chwili dodałem - Darujmy sobie konwenanse : czemu chciałaś się ze mną spotkać ?
Przyjrzałem się klaczy uważnie.