Zachód Słońca

Persvasion

Spojrzała na klacz, która nie dawno tu się pojawiła... - O bożesz ty mój... następna klaczka... mam tylko nadzieję, że nie jest małolatem takim, jakim były te poprzednie... - Sama nie należała do osób starszych, ale doświadczenia życiowe zrobiły z niej poważną klacz...

Sun Shine

Wgalopowała,bezlitośnie wiatr targał jej grzywę i ogon.Zarżała nigdy nie była taka pełna energii.Biegła wzdłuż morza.

Nil'chi

Szła wolnym kłusem po plaży obok Spartana, odwróciła się do niego i powiedziała wesoło -No to jesteśmy.- Oświadczyła z uśmiechem.

Spartan

Szedł obok Nil'chi. - Jak tu pięknie. - Powiedział. - A jak Twoje odczucia? - Spytał.

Nil'chi

-Tu jest cudownie...- Wyszeptała patrząc na morze i zachodzące słońce, niebo mieniło się różnymi odcieniami żółci, pomarańczu i czerwieni co razem tworzyło przepiękny widok. Stanęła bliżej Spartana i grzebnęła kopytem w piasku i pare ziarenek odleciało niesione wiatrem.

Spartan

Spojrzał na słońce, zachodziło już, ale to był najpięknieszy cykl drogi Słońca po orbicie. Dziś zachód słońca był piękniejszy, od tych, które widział ostatnio. Nie był tu dawno, więc może dlatego wydawało sięto dla niego czymś niesamowitym. Spojrzał na Nil'chi, najwidoczniej podobało jej sięm bo nie mogła oderwać oczu od tegoż krajobrazu. - To co robimy? - Przerwał tak uroczą chwilę.

Nil'chi

-spacer wzdłuż plaży?- Zaproponowała unosząc jedną "brew" ku górze i spojrzała pytająco na towarzysza wciąż pochłonięta tym miejscem i chwilą. To miejsce sprawiało, że zapominała o tym co było i będzie, a liczyło się tylko teraz i w tej chwili.

Spartan

Spojrzał na Nil'chi. Wyglądała pięknie na tle zachodzącego słońca... Bujał w obłokach. Wrócił do rzeczywistości w momencie kiedy zadała jakieś pytanie... Nie wiedział zbytnio o co chodzi... - Co, proszę? Aaaa... spacer... oczywiście... - Powiedział lekko zmieszany.

Nil'chi

Zaśmiała się do siebie w duchu i zaczęła powoli iść wzdłuż morza, zastanawiała się nad czym tak zamyślił się ogier, że stracił kontakt ze światem. Gdy mówiła tamto danie chciała jeszcze dodać romantyczny ale w porę ugryzła się w język, mało brakowało a palnęłaby niezłe głupstwo.

Spartan

Zauważył, że klacz coś ukrywa przed nim lub chce mu coś powiedzieć. - Chcesz może mi coś powiedzieć? - Spytał.

Nil'chi

-Nie, nic!- Zaprzeczyła od razu i odwróciła wzrok w stronę morza, które teraz wyglądało pięknie, a ogier tak tajemniczo.

Spartan

- W taki razie ok... - Powiedział. Miał nadzieję, myślał, że mu coś powie... - To o czym będziemy rozmawiać? Może chcesz narzucić jakiś temat? - Spytał z tajemniczością w głosie.

Nil'chi

-Nie wiem, może ty coś wymyślisz?- Spytała -chyba, że wolisz pomilczeć- Powiedziała i uśmiechnęła się tajemniczo. Milczenie nie zawsze było nudne bo przecież słowa nie zawsze mogą wszystko określić prawda? Prawda.

Spartan

Podszedł do niej bliżej... Nie umiał milczeć. - Milczenie to nie jest coś dla mnie. Ja muszę nawijać! To może powiedz mi jaka jesteś..? - Powedział. Musiał coś mówić, ponieważ w czasie ciszy czuł się tak jakoś niezręcznie. - Jaki jest Twój charakter... ale tak dokładnie... - Spytał. [b] - Jeśli już mówiłaś coś na ten temat to opowiedz mi jeszcze raz. Z miłą chęcią posłucham. [b] - Dodał.

// Wszystkiego najlepszego z okazji mikołajek ;] //

Nil'chi

Zachichotała cicho -No więc- Zaczęła -Jestem miła... Przynajmniej tak sądzę, pomocna.- Mówiła powoli i spokojnie -Kocham galop i spacery po plaży podczas zachodu słońca...- Dokończyła i uśmiechnęła się. -To może teraz ty powiedz mi co o mnie sądzisz?- Zaproponowała.

//Sorry, że tak późno odpisuje xD A no i nawzajem x] //