Zachód Słońca

Calipso

przybiegłem - myślałem o Queli ... I Źrebaku którego nie widziałem

L'Estarit

- Co ty taki smutny, co?- Spytałam, podchodząc do niego z Nadią u boku. Klaczka spojrzała na niego słodkimi oczkami.

Calipso

a tak se -odpowiedziałem
Cześć śliczna -powiedziałem miło do Nadi

L'Estarit

- Ceść..- Powiedziała z uśmeichem.- A cy ty wies, ze ja jestem mały konik?- Spytała. Zaśmiałam się.
- Śliczna to po mamusi.- Wyjaśniłam.- A mądra po tatusiu.- Zaśmiałam się, nawiązując do wypowiedzi małej.

Calipso

ha ha zaśmiałam się

L'Estarit

Mała spojrzała na niego.
- A on się ze mnie śmieje...Mama, no!- Krzyknęła, gdy sama zaczęłam się śmiać.
- No już dobrze, kochanie, idź pobiegać.- Powiedziałam, a mała pokręciła główką.- Mamy sie nie słuchasz? Te, berbeciątko małe!- Powiedziałam z udawanym oburzeniem. Nadia zaśmiała się, położyła się i zasnęła.

Calipso

Oj śliczna ....
Patrzłem z uśmiechem na zachód ...;( gDybym ja widszieł swoje maleństwo ;))

L'Estarit

- Jesze je zobaczysz.- Powiedziałam, domyślając się, o co mu chodzi.

Calipso

no ja myślętylko jej dawno nie widziałem- powiedziąłem smutno

L'Estarit

- Masz jeszcze czas.- Pocieszyłam go.

Calipso

Tak masz rację- brr ,ale mtóz -stanołem dęba i wskoczyłem w wode i ochlapałem Este !

L'Estarit

- Osz ty.- Powiedziałam ciszej, żeby nie zbudzić Nadii i wbiegłam za nim, ochlapując jego.

Calipso

o tak siępogrya zanurkowałem i tyrzuciłem klacz na wodę -tak żeby się nic je nie stało -a cicho bo mała śpi..;)

Calipso

o tak siępogrya zanurkowałem i tyrzuciłem klacz na wodę -tak żeby się nic je nie stało -a cicho bo mała śpi..;)

L'Estarit

- I jak ja wyglądam?- Jęnkęłam.- Zawsze bosko.- Stwierdziłam z uśmiechem.- Dobra, wyłażę, muszę wyschnąć.- Powiedziałam i wyszłam na brzeg.