Zorza.

Velvet · Wysłany: Śro 21:47, 31 Mar 2010 Temat postu:

Stępem weszła na plażę razem z Jane. Było tu bardzo pięknie. Kochała to miejsce.

Jaenelle · Wysłany: Śro 21:54, 31 Mar 2010 Temat postu:

Szła powoli,zaraz za Velvet.Teraz rozumiała dlaczego to jej ulubione miejsce.Wesołe iskierki zatańczyła na tęczówkach Jane.
-Pięknie...-Powiedziała z zachwytem rozglądając się.

Velvet · Wysłany: Śro 21:56, 31 Mar 2010 Temat postu:

-Mam nadzieję ,że tego miejsca nie zapomnisz nigdy. Ono daje mi taką nadzieję ,że warto żyć.-powiedziała rozglądając się.

Jaenelle · Wysłany: Śro 22:02, 31 Mar 2010 Temat postu:

Wolno szła w stronę wody.Miejsce od razu ją oczarowało.
-Coś w tym jest..-Uśmiechnęła się pod nosem i zamachnęła ogonem.

Velvet · Wysłany: Śro 22:03, 31 Mar 2010 Temat postu:

-Może nie wydam ci się zbyt rozmowna. To dlatego ,że ostatnimi czasy z nikim nie rozmawiałam. Teraz to takie krępujące się robi-powiedziała

Jaenelle · Wysłany: Śro 22:10, 31 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiała się cicho.Odwróciła się w stronę klaczy z uśmiechem.
-Myślę,że mamy ten sam problem. 2 lata podróżowałam sama ,nie nawiązując z nikim rozmowy.Dopiero niedawno kiedy przybyłam poznałam kogoś, jednak rozmowa z jedną osobą nie zrobiła ze mnie...hmm,gadatliwej,towarzyskiej?-Nie wiedziała czy to co powiedziała miało sens ,bo sama się pogubiła,ale nieważne.

Velvet · Wysłany: Śro 22:13, 31 Mar 2010 Temat postu:

-Witaj w klubie. Ja mam tak troszeczkę do tej pory ,chociaż udało mi się porozmawiać z paroma osobami-powiedziała

Jaenelle · Wysłany: Śro 22:27, 31 Mar 2010 Temat postu:

-Widzisz szczęściaro.-Zaśmiała się.
- Czyli widzę,że przy tobie nie muszę udawać rozgadanej, rozchichranej ,roześmianej itd. Klaczy.[-Uśmiechnęła się i usiadła na piasku.

Velvet

-Nie musisz udawać. Jak widzisz ja też taka nie jestem. Widzę ,że nie będziemy musiały przy sobie udawać-powiedziała z uśmiechem do Jane.

Jaenelle

- Bajerancko. Ale nie myśl też sobie,że jestem jakąś nudziarą.W sumie ...-Zastanowiła się chwilkę.
-Szybko biegasz?-Uśmiechnęła się zagadkowo.

Velvet

-To zależy. A co proponujesz wyścigi?-zapytała ciekawsko,zrobiła "bajerancką" minę.

Jaenelle

Zaśmiała się cicho,widząc jej minę ;3 Skinęła głową i z wesołą miną odpowiedziała:
-Cóż,kiedyś biegałam bardzo szybko.Chcialam się tylko sprawdzić.
-No oczywiście jeśli czujesz się na siłach-Powiedziała prowokująco wciąż się uśmiechając.Towarzystwo Velvet odpowiadało jej w stu procentach.

Velvet

-To co bieg do tamtego konaru i spowortrem?-zapytała ciekawsko-Będzie fajnie ,zobaczysz-dodała po chwili.

Jaenelle

-PEWNO!-Pokręciła chrapami z przekąsem i ułożyła się w pozycje startową? ;p
-No too....3,2,1 GO!-To mówiąc puściła się dzikim pędem do konaru ; ]

Lakrizia

Zamoczyła nogi w letniej wodzie... Powiew wiatru rozwiewał jej grzywę... Czekała na pewnego ogiera. NIe miała pewności czy przyjdzie. Przecież mężczyzną nie można ufać.