|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Honey
Gość
|
Wysłany: Pią 18:02, 04 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Powoli weszła na step trzymając łeb nisko. Ze skroni spłynęła jej kropla potu. Temperatura na stepie sięgała ponad 30 stopni. Zatrzymała się i położyła uszy po sobie . Syknęła z gorąca i strzeliła ogonem w powietrzu. W oddali spostrzegła czarną postać. Odwróciła wzrok szukając innej żywej duszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Auraya
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: a czy to ważne ?
|
Wysłany: Wto 13:16, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Weszłam na step. Rozejrzałam się dookoła i spostrzegłam garstkę koni. Wszystkie zmęczone były od upału. Nic dziwnego pomyślałam. Spojrzałam w niebo i natychmiast zamknęłam oczy. Słońce było oślepiające. Rozejrzałam się w poszukiwaniu kawałka cienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lifaell
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:16, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
przygalopował.nie wiedział co zrobić.Poszukał kawałka cienia .Zobaczył pare innych koni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diviane
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:23, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Weszła cicho, nie chcą zwracać na siebie uwagi. Rozejrzała się do okoła, poczym zatrzymała sie w jakimś miejscu które wydawało sie mniej gorące niz pozostałe, aby porozmyślać w spokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lifaell
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:51, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
-Poruszył się z miejsca i zauwarzył nowo przybyłoł klacz.
-Ile tu koni zaraz zrobi się niezłe zamieszanie-pomyślał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diviane
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:33, 13 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dookoła wszystko zmęczone upałem. Parno. Zupełny brak cienia... To wszystko było takie nudne, że prawie siłą pchało do rozmowy. Podeszła do pierwszego lepszego konia. Wybór padł na Lifaella.
- Hey! - powiedziała - Jestem Div... - przedstawiła się, próbując utrzymać wesoły ton.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lifaell
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:31, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
A ja Lifaell-przedstawił się.
-Po co przychodzisz w tak upalny dzień na step?-zapytał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enrico
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:12, 19 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Wszedł dumnym krokiem. Rozejrzał się do okoła, oglądając sobie z dala inne konie. Znudzony, stwierdził, że nie sa odpowiednim dla niego toważystwem. Poszedł dalej i stanął w jakimś miejscu które wydawało się mniej gorące niż cała reszta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April Moon
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 5277
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 21:27, 19 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
April Moon pojawiła się w tym miejscu, stąpając powoli i delikatnie po terenach prerii. Doszła do miejsca, w którym zdawało się być chłodniej, i zatrzymała się. Dopiero po chwili zauważyła Enrico, jednak czekała, aż ten coś uczyni, nie odzywając się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thorn
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:04, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Na stepy dumnie i dostojnie wkroczył kary ogier fryzyjski. Jego sierść lśniła niesamowicie w promieniach słońca. Z początku Thorn uznał za przyjemne, kiedy czuł na sobie delikatne promienie słoneczne, jednak po jakimś czasie uznał, że to nie jest zbyt dobry pomysł. Tak stać na słońcu na pustkowiu? Oni, karzy, nie mieli z górki. Co bardziej słoneczny dzień, tym większa katorga. Spojrzał na April Moon. Taka to ma nieźle, pomyślał z nutą zazdrości.
Chociaż w sumie zdążył już przyzwyczaić się do czerni. Czarna maść, czarne ślepia, czarny charakter... Monotonia - wydawać by się mogło, a jednak to wszystko miało swój ukryty, dobrze zamaskowany urok. Wystarczyło - wystarczyło? To nie taka prosta sztuka - go odkryć. Zajrzeć wgłąb umysłu Thorna. To, zaiste, było nie lada wyzwanie - kary od dawien dawna tłumił w sobie emocje i nie wyglądało na to, by miał kiedyś wybuchnąć. Nikt nie mógł być pewien co sądzi ogier, o czym myśli.
Parsknął, obserwując wszystko uważnie. Zarżał głucho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April Moon
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 5277
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 20:26, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
April bystrymi ślepiami pochwyciła pojawienie się karego Thorna i przepraszając lekkim potrząśnięciem łba drugiego ogiera, przykłusowała do niego. Wiedziała i pamiętała, że się spotkali. Na równinie. Tak, pamięć miała bardzo dobrą.
- Witaj, Thorn. - wymówiła miękkim, delikatnym głosem, patrząc prosto w oczy ogiera życzliwym spojrzeniem. No cóż, musiała przyznać, że jej się... podobał? Tak, nasza wybredna klaczka nareszcie zauważyła, że istnieje ktoś, kto się jej podoba. Zdziwiło ją, że tak jest, ale tego się nie wybiera. O, nie, nie mowa o głębszych uczuciach, April nigdy jeszcze nie doświadczyła tego typu emocji. Nie, po prostu, jak to się mówiło, wpadł jej w oko.
Uśmiechnęła się do niego pogodnie i machnęła leniwie ogonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thorn
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:35, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ogier z początku myślał, że to po prostu jakaś zwykła, siwa, nieznana mu klacz, ale dopiero kiedy podeszła rozpoznał w niej swoją dobrą znajomą. April Moon.
- Cześć, April. - przywitał się spokojnym głosem. Nieczęsto zwracał się do kogoś w skróconej wersji jego imienia i raczej nie witał się poprzez "cześć". Uhm, zmiany na dłużej czy raczej tylko na chwilę? Bardziej prawdopodobny jest wariant numer dwa...
Kary zaczął błądzić wzrokiem po śnieżnobiałej sierści Midnight. Cóż, widać było, że jest w ciąży. Ogier obstawiałby nawet, że poród ma się odbyć dzisiaj, ewentualnie jutro. Jednak nie powiedział na ten temat ani jednego słowa. Bo cóż miał powiedzieć? "Wiesz, April Moon, chyba ci się ostatnio przytyło. Tak mi się przynajmniej wydaje."? Pfy, kpina, kpina, kpina. Thorn nie zachowywał się tak. A w życiu.
Zresztą, darzył April dużym szacunkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April Moon
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 5277
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 19:22, 22 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Klacz bystro wodziła ślepiami za ogierem, obserwując każdy najmniejszy ruch. Miałą ochotę parsknąć śmiechem, widząc minę ogiera. Zauważył. Pewnie, że tak, w końcu ciąża już się kończyła.
- Owszem, jestem. - odpowiedziała spokojnie na niezadane pytanie. Zmrużyła powieki, by zaraz się zreflektować i otworzyć je. Jeszcze zaśnie, nie wypada. Wciąż musiała przypominać sobie o zasadach grzeczności, gdy odczuwała jakąś potrzebę. Nie teraz, nie w towarzystwie. Jakby nie nauczyła się jeszcze żyć w stadzie. No cóż, czasem wydawało jej się, że w dalszym ciągu jest tam, gdzie kiedyś, bez tylu koni wokół. Chociaż teraźniejsze życie w przeliczeniu na wady i zalety miało chyba więcej tych drugich.
- Co... u ciebie? - zapytała, unosząc brew. Ot, zwykłe grzecznościowe pytanie. No, dobra, była ciekawa, nic więcej. Miała ochotę dowiedzieć się, jak się powodzi Thornowi. Jej samej wciąż czegoś brakowało, mimo że wiodła na pozór szczęśliwe życie. Czuła się dość samotna mimo tego, że w krainie było tyle koni. Nie znała nikogo, kto byłby przy niej w każdej sytuacji, nie wspominając nawet o partnerze. Znajdowała kogoś na krótki czas, dla rozrywki, i odchodziła, nie znała jeszcze prawie nikogo, choć była tu już od paru... miesięcy? Tak, już chyba tak. No cóż, do tej pory jakoś jej to nie szło.
Ale przecież nie będzie się z tego zwierzać, z uśmiechem odpowie, że wszystko rewelacyjnie, jeśli zostanie w ogóle zapytana. Life is brutal, jak to powiedział kiedyś ktoś doświadczony przez los. Czyli mądry. Zresztą, nieważne. Naprawdę wszystko okej. Taa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thorn
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:33, 22 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się delikatnie na słowa klaczy.
- Tak właśnie myślałem - mruknął i obdarzył Midnight April Moon uważnym spojrzeniem czarnych, nieprzeniknionych ślepi. Napiął mięśnie, ale jedynie po to, aby po krótkiej chwili je rozluźnić.
- U mnie... - zaczął, zastanawiając się, jaki był cel tego pytania. Zwykła ciekawość, grzeczność, czy może raczej kryło się za tym coś głębszego?
Potrząsnął łbem, by odgonić te myśli. Klacz czekała przecież na odpowiedź. W myślach sformułował ciąg dalszy, dobierając odpowiednie słowa. A raczej... "poszedł na żywioł"? Rzekł bowiem pierwsze to, które naszło mu na myśl, a które wcześniej ułożył na wypadek takiego właśnie pytania.
- U mnie po staremu. - powiedział w końcu. - A jak wiedzie się tobie, April Moon? - zapytał i machnął kilka razy ogonem. Grzebnął kopytem w suchej trawie gdzieniegdzie porośniętej wysuszoną, zbrązowiałą już roślinnością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April Moon
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 5277
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 20:17, 22 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
- Jest... Świetnie. Tak, jest cudownie. - odparła zgodnie z postanowieniem siwka, na krótki moment zasłaniając ślepia nieco dłuższą już niż niegdyś grzywą. Zabrzmiało to dość naturalnie, choć ona sama miała wrażenie, że nie słyszała sztuczniej wypowiadanego zdania. No, trudno.
Klacz zaryła kopytem w ziemi i zamrugała gwałtownie, czując jakiś pył w oku.
- Wróciłam po dłuższej nieobecności. - oznajmiła. Może i zauważył, ale tak uprzejmiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|