Znaleziono 21 wyników

Posłał jej nonszalancki, nieco niedbały uśmiech.
- To dla mnie prawdziwy zaszczyt spotkać klacz, obdarzoną nadzwyczajnym intelektem - rzucił, przyglądając się uważnie swej rozmówczyni. Wnioskował bow ...

Uśmiechnął się tylko nieznacznie, po czy wskazał łbem na swoje tylne nadpęcie, gdzie pobłyskiwało ostrze sztyletu. Chyba nie musiał nic tłumaczyć. Przyglądał jej się jeszcze przez moment, po czym powi ...

Nieco zdziwiony bezpośredniością klaczy uniósł brew.
-Salve - rzekł po chwili.
-D'Artagnan, miło mi Cię poznać - na jego pysku zatańczył nonszalancki uśmieszek. Omiótł swym chłodnym wzrokiem sylwetk ...

Masywna sylwetka karego ogiera majaczyła na horyzoncie. Jego kruczoczarna grzywa falowała delikatnie na wietrze. D'Artagnan poruszał się swym charakterystycznym, powolnym, ale jakże majestatycznym kro ...

-Cieszę się, że Cię nie rozczarowałem - rzekł. Przyglądał się L'Amour, próbując wyczytać cokolwiek z jej oczu, ale nie było to łatwe. Dał więc sobie spokój i spojrzał na purpurowe chmury gromadzące si ...

Kątem oka przez chwilę obserwował nowoprzybyłego. Niewiele robił sobie z ulewy, jedynie potrząsnął łbem, by pozbyć się nadmiaru wody, po czym machnął parę razy ogonem i przeniósł spojrzenie z powrotem ...

-Nie, moja droga, myślę, że nie - oznajmił. Nie znał chyba osoby, która by była godna marnowania jego cennego czasu. Zamilkł wpatrując się z ciekawością w jej ślepia.
-Byłoby to niegrzeczne z mojej ...

D'Artagnan uniósł brew. Spojrzał na klacz.
-Witaj - odparł. Przyglądał się uważnie nieznajomej. Rzeczywiście, było w niej coś dziwnego, innego, nadzwyczajnego. Jego uwagę przykuły jej oczy. Na pysku ...

Gdzieś w oddali pojawiła się czarna postać. Ogier wolnym, acz majestatycznym stępem przechadzał się wzdłuż brzegu. Z pod smolistej grzywy przyglądał się zgromadzonym, z nieco pogardliwym, zawadiackim ...

-Mało kto zna moją historię, bo nie sądzę, by ktokolwiek chciał ją znać-uniósł brew w krzywym uśmiechu. -Chcę, byś była świadoma, że nie jestem taki jak inni, tak, należę do Stada Krwawego Księżyca, a ...

-O czymkolwiek-posłał w jej stronę uśmiech. -Powiedz, coś o sobie-zachęcił ją.

-Witaj-na jego pysku pojawił się uśmiech. -Zwą Cię Monalisa, tak?-popatrzył na nią.

Czekał na Monalisę. Rozejrzał się dokoła. Szarpnął łbem, w celu odrzucenia grzywy, jednak ta, z powrotem opadła mu na oczy.

Spojrzał na Rukię kątem oka.Wywnioskował, że nie będzie się tu zbyt dobrze bawił, więc wyszedł ;]

Popatrzył na nich. -Ave-rzekł sucho. Uśmiechnął się do nich.