Znaleziono 15 wyników

Parsknął dość głośno - Nie musisz wierzyć w moje teorie, ale wkrótce przekonasz się że są słuszne - prychnął tylko i odwrócił się spoglądając w głąb ciemności - Na mnie czas - Mruknął - Cya - powiedzi ...

-Hm...no trudno więc póki co posługujmy się moją błędną teorią. - Odparł spokojnie.

-To podaj mi tę właściwą - Wzruszył "ramionami"

-Nie wszystko co mądre musi mieć sens. - Odpowiedział spokojnie.

-Masz do mnie pretensje, o to że nie pytam i również o to że nie chcesz mi opowiadać o sobie. - mruknął z uśmieszkiem.

-Nie chcesz mi nic mówić, więc ja nie mam pomysłów na pytania odnośnie Ciebie. Sądzę, że jeśli zechcesz mi powiedzieć coś o sobie to po prostu mi powiesz, czyż nie? - Zapytał klaczy.

-Więc ja nie mam zbyt wielu pytań dotyczących Twojej osoby. - powiedział cicho patrząc jej również głęboko w oczy.

-Ty to powiedziałaś skarbie - Wzruszył "ramionami" - Ale skończmy o moim egoizmie. Może opowiesz mi coś o sobie? - Zapytał przesuwając się tak, że teraz klacz zmuszona była do stania naprzec ...

-Mnie może zgubić jedynie brak pewności skarbie...W życiu trzeba być pewnym wszystkiego, a najbardziej siebie. - Mruknął spoglądając na klacz.

- Nie moja to wina, że jestem kimś o wysokim mniemaniu o sobie - Mruknął. Fakt, był on cholernym egoistą i myślał tylko o sobie. To coś w stylu "Jestem najcudowniejszy na całym Bożym świecie" ...

-Dobrze trafiłaś . Nie każdy ma okazję na tak dobrego rozmówcę jak ja - Uniósł "brwi" do góry, by zaraz je opuścić.

Dmuchnął jej w grzywkę, tym samym odgarniając jej ją z oczu. Puścił jej oczko, co zazwyczaj u niego było gestem zalotnym, a i tak to wyglądało. - Od kiedy tu bawisz piękna? - Zapytał mierząc ją ponown ...

-Forsaken - Powiedział mierząc klacz wzrokiem. Mógł śmiało powiedzieć, że była dość pociągająca.
- Nie wszystko czego chcemy zawsze możemy mieć. - Powiedział pomagając się podnieść klaczy.

Spojrzał nieco rozbawiony na klacz, która nieudolnie usiłowała się zatrzymać. Stanął przed nią i zatrzymał ją unosząc kącik pyska ku górze w chytrym uśmieszku. - Pomóc ? - Zapytał stonowanym głosem.

Kary fryz wbiegł na prerie kiwając łbem na obie strony. Stanął gdzieś w śniegu, który był dość wysoki. Parsknął głośno i trzepnął łbem jakby chciał coś odgonić.